Ciiiii! W Menażerii mogliście szaleć do woli, ale teraz wchodzimy na Iglicę. Tak wysoko nie powinno być żadnych gości, więc musicie zachowywać się jak najciszej. Na górnych piętrach Karazhanu mieszczą się komnaty Medivha, olbrzymia biblioteka pełna najrzadszych magicznych ksiąg, innowacyjne tajemne laboratorium oraz oczywiście jego prywatne kwatery. No to co? Rozejrzymy się szybko, dobrze?
Boss
Żeby tylko te drzwi nie trzasnęły! Znowu czuję się jak młody, ledwie pięćdziesięcioletni sztubak, skradający się po komnatach. Zaraz powinniśmy dojść do biblioteki i obejrzeć księgi, ale uważajcie, bo zadomowił się tam duch ojca Medivha. Nilas zachowuje się całkiem normalnie, gdy Medivh jest w pobliżu i go pilnuje, ale kiedy Mistrza nie ma? Pff. Powiedzmy, że śmierć nie poprawiła jego usposobienia. Tak naprawdę stał się najbardziej upiornym upiorem, jakiego miałem nieprzyjemność poznać. Kiedy śpiewacy przygotowywali się do występu, walił swoją lagą w podłogę biblioteki i krzyczał, żebyśmy „przerwali ten harmider”. A raz to kazał mi nawet nie deptać jego trawnika. Mi, Moriosowi! A przecież w Karazhanie nawet nie ma trawnika!
O! Chyba się oddala! Szybko, do laboratorium!
Zanućmy wszyscy razem
Och, doskonale! Otchłarion się oddalił, żeby przygotować portale dla gości przybywających dzisiejszej nocy. Otchłarion jest asystentem w laboratorium oraz nadzorcą portali. A przy okazji jest także smokiem i bardzo poważnie traktuje prowadzone przez siebie eksperymenty. Oprócz wielkiej wiedzy tajemnej, Medivh jest także mistrzem arkanologii portalowej. Zakładając, że arkanologia jest słowem. W każdym razie, z tej oto komnaty możecie dostać się do krain i miejsc, o jakich się wam nie śniło! Możliwości są nieograniczone, ale tak naprawdę nie powinniśmy niczego dotykać. Szczególnie tego! Zabierzcie łapy! Chyba chcecie zachować w całości wszystkie wasze członki i zmysły? No dobrze, czas wracać do Salonu.
No, to dopiero była zabawa! I na dodatek udało się nam wydostać w jednym kawałku! Jestem pewien, że Mistrz Medivh pojawi się lada chwila, żeby rozpocząć przyjęcie! Mimo waszego zbyt wczesnego przybycia, zachowywaliście się naprawdę przyzwoicie. Azaliż, naprawdę muszę zająć się dodatkowymi przygotowaniami, ale ufam, że zajmiecie się sobą nim rozpoczną się uroczystości? Wspaniale, nie mogę się doczekać wspólnej zabawy!
Przy okazji – poprosiłem was o sprawdzenie waszych zaproszeń, prawda? Wydaje mi się, że tak, ale na wszelki wypadek się upewnijcie.